Pierwsze spotkanie z klientką. Kobieta w wieku ok. 30 lat.
Przychodzi i prosi od razu o sesję regresji. Swój problem
określa jako niemożność pójścia do przodu, nieefektywne działania, ma wrażenie,
że sama „ rzuca sobie kłody pod nogi”.
Robimy sesję. Rozpoznanie ograniczających przekonań i
mechanizmów przebiega w sposób szybki. Klientka jest otwarta do współpracy ze
mną. W efekcie odreagowania i transformacji w sesji, po raz pierwszy od
dłuższego czasu doznaje odczucia dużej ulgi i spokoju. Rozpoznaje, że niezbyt
życzliwie traktowała samą siebie, zamykając się na życiowy sukces, dbając
jedynie o spełnienie oczekiwań innych. Klientka jest gotowa uzdrowić swój
stosunek do siebie. Popłynęły łzy oczyszczenia i otwarcia jej serca na siebie.
Ulga, spokój, jasność, zrozumienie. Klientka wie jak ma kontynuować swój proces
zmiany. Jest zadowolona z efektów naszej wspólnej pracy.
Dla mnie – czysta przyjemność pracy.
Całość procesu ok. 1,5 godziny.
Komentarze
Prześlij komentarz