Odpowiedź brzmi: wszystko.
Wszystko czego najbardziej pragniemy, za czym tęsknimy, czego
szukamy, często nawet całe życie, wszystko to już zawiera chwila obecna.
Człowiek do pewnego momentu popełnia błąd, ponieważ myśląc o
chwili obecnej rozpoznaje tylko jej formę a zupełnie pomija „ substancję” z której jest ona utkana.
Można powiedzieć, że zupełnie naturalnie nasuwa się pytanie:
Dlaczego ludzie siedzą w medytacji? Co ich tak cieszy, że mają taki
zadowolony wyraz twarzy? Czy przypadkiem nie oszukują sami siebie? Czy
przypadkiem czegoś sobie nie wymyślają?
Nie wiem, może niektórzy sobie coś wymyślająJ
Natomiast wiem, że poza chwilą obecną nie
znajdę tego co mnie uszczęśliwi, nie znajdę tego w żadnej formie, jednak mogę mieć do tego dostęp badając chwilę
obecną.
Można to nazwać kontemplacją samego bycia. Cudownie jest
rozpoznać, że to bycie, które jest mną, także i tobą już jest szczęśliwe. Można
powiedzieć, że jest to „solidna masa” czystego bycia, fundament, nasza baza,
podstawa. I aby móc jasno zdawać sobie z tego sprawę, całym sobą, należy
porzucić utożsamienie swoje z jakimkolwiek wyobrażeniem, pomysłem, konceptem.
Należy mieć w sobie specyficzny rodzaj ciekawości i być uważnym.
Istnieniu – Byciu nic nie przeszkadza, nic go nie zakłóca
ale kiedy jesteśmy dosłownie „uwiedzeni ”
naszymi myślami, szarpani emocjami, pomijamy spełnienie obecne tu i teraz,
szczęśliwe i wolne samo w sobie,
niezależnie od tego jaką formę aktualnie chwila obecna przybrała.
Wpis ten dedykuję Bebe.
Komentarze
Prześlij komentarz