Człowiek przyzwyczajony do zdobywania, osiągania, wysilania się,
usłyszawszy stwierdzenie, że szczęście obecne jest w teraźniejszości, najpewniej
odczytuje to jako jakiś żart albo może nawet urojenie. Ma zapewne sporo
dowodów na obalenie takiego rozpoznania, bo przecież wszystko potwierdza brak,
ograniczenie, ból, trud, cierpienie. Z pewnego punktu widzenia a dokładniej rzecz
ujmując, gdy nie ma wglądu w głębię, tak właśnie wygląda ludzkie doświadczenie
i przeżywanie życia. Chodzi o to by zechcieć zbadać dokładnie czy te przejawy
ciężkości, trudu, lęku, dyskomfortu, czy to na pewno wszystko co
bieżąca chwila jest nam w stanie zaoferować. Warto obudzić w sobie pewną
ciekawość oraz przestać analizować choć przez kilka chwil swoim umysłem, tak
często, pełnym zamętu, niepokoju a skierować swoją uwagę na sam fakt bycia.
Wtedy może się okazać, że jest coś jeszcze.
Ciekawość o której piszę jest w
stanie zaprowadzić cię do miejsca prawdziwego ukojenia, ciszy, radości oraz
tego co określa się mianem szczęścia, spełnienia ale tylko wtedy gdy owa
ciekawość będzie szczera i gdy będzie największym
pragnieniem twojego serca.
Można powiedzieć, że aby urzeczywistnić własne
szczęście musi się obudzić w człowieku autentyczna miłość do podążania za nim.
Komentarze
Prześlij komentarz